środa, 18 grudnia 2013

Rozdział 1

,,Jestem Destiny. Nie wiem dlaczego zdecydowałam się na napisanie tego pamiętnika. Mam nudne życie, ale czuję że niedługo coś pozytywnego się wydarzy... Oby '' Napisałam w moim pamiętniku po czym go zamknęłam. Nagle do mojego pokoju wszedł mój tata który spojrzał na mnie.
- Kochanie, zejdź na kolację.- Powiedział i wyszedł z pokoju. Uśmiechnęłam się sama do siebie i zeszłam na dół. Kierowałam się w stronę kuchni i w ciszy usiadłam przy stole. Po chwili danie już było gotowe. Tata nałożył mi kolację a ja zjadłam w ciszy. Kiedy zjadłam odniosłam talerz do zlewu.
- Kochanie, pozwól mi tu na chwilę.- Powiedział a ja podeszłam do niego.
- Co jest tato?.- Spytałam po czym się uśmiechnęłam.
- Usiądź.- Powiedział a ja zrobiłam tak jak mi kazał. Usiadłam na miejscu przy stole obok niego.
- Mów co się stało.- Powiedziałam stanowczo.
- Dobrze. Kochanie, a więc wiem że nie będziesz z tego zadowolona, ale przeprowadzamy się.- Spuścił głowę i spojrzał w drugi bok.
- Co? Nie zgadzam się.- Odpowiedziałam i kopnęłam krzesło. - Mam tu mamę, przyjaciółkę...- Powiedziałam i złapałam się za głowę.
- Tylko. Mama powiedziała że nas odwiedzi od czasu do czasu. Skarbie, dostałem pracę.- Posmutniał lekko na twarzy i spojrzał na mnie.
- No dobrze... Kiedy wyjeżdżamy?.- Spytałam. Nie miałam ochoty na kłótnię. Miał rację.. Mam TYLKO je. Tylko mamę która prawie w ogóle mnie nie odwiedza i przyjaciółkę która nie ma dla mnie czasu. Może spotkam tam kogoś nowego. Kto wie. Ale ciągle się zastanawiałam ,,Czy mnie polubią?'.
- Jutro o 7 rano. Jedzie się tam ponad 3 godziny, a jeszcze właścicielka musi...- Powiedział a ja mu przerwałam.
- Dobrze.- Powiedziałam i poszłam na górę się spakować. Nawet się cieszyłam. Weszłam do mojego pokoju i zaczęłam się pakować. Nie obchodziło mnie nawet gdzie jadę. Otworzyłam szafę i zaczęłam wyjmować moje ubrania. Wzięłam walizkę. Po trzech godzinach pakowania zamknęłam moje dwie duże walizki i położyłam się. Zasnęłam..
                                           
                                               NASTĘPNEGO DNIA

Tata obudził mnie o szóstej. Wstałam z łóżka i z krzesła ściągnęłam ubrania które miały być na dzisiaj. Wzięłąm je do ręki i poszłam do łazienki. Tata w tym czasie robił śniadanie. Ubrałam się w to : 



Po czym przemyłam twarz zimną wodą i wykonałam lekki makijaż. Nałożyłam lekki brązowy cień, cienka kreska eyelinerem, pomadka do ust i korektor. Wyszłam z łazienki i kierowałam się do kuchni. Zobaczyłam tatę robiącego jajecznicę. Uśmiechnęłam się i wyciągnęłam talerze i kubki. Zrobiłam herbatę i już po 5 minutach była gotowa. Położyłam dwa kubki na stole, tata nałożył jajecznicy i po chwili zaczęliśmy jeść. Po śniadaniu szybko umyłam zęby i ubrałam kurtkę. Wyszliśmy z domu, a tata zostawił klucz na oknie. 
- Czemu zostawiłeś klucz? Spytałam i uniosłam brwi ku górze.
- Pewien pan kupuje dom. Powiedziałem mu gdzie ma klucze.- Odpowiedział a ja się tylko uśmiechnęłam, ale chwilę się zastanowiłam.
- A kasa?. - Spytałam. Tak, byłam ciekawska. Tata pokazał mi pieniądze. Było tam chyba z 280 000 zł o ile się nie mylę, ale mnie to nie obchodziło.Weszłam do auta i po chwili już zasnęłam. Po trzech godzinach jazdy tata mnie obudził.
- Wstawaj księżniczko. Mamy nowy dom.- Powiedział tata a ja zobaczyłam ogromny biały dom. Był śliczny. Dwa balkony... Dom marzenie. Uśmiechnęłam się.
- Dzięki tatuś.- Powiedziałam i ukradłam mu kluczyki z ręki, przekręciłam klucz i szybko wbiegłam do mieszkania zostawiając klucz w zamku. Kierowałam się na górę do swojego pokoju. Był już gotowy, to oznacza że tata o tym pomyślał już wcześniej. Białe meble, turkusowy kolor ścian. Taki zawsze chciałam pokój. Cieszyłam się bardzo. Kiedy tata wszedł od razu go uścisnęłam. 
- Zobacz podwórko.- Powiedział a ja wybiegłam szybko na podwórko. Za domem była piękna altanka. Postanowiłam przejść się. Tata opowiadał mi że jest park. Zagubiona nową sytuacją szukałam parku. Przeglądałam instagrama na telefonie i się zagapiłam. Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka.
- Mogłabyś uważać? Krzyknął a ja nie wiedziałam jak się zachować... 

sobota, 14 grudnia 2013

Przedstawienie postaci.

Destiny Bell.
Miła i sympatyczna dziewczyna.. Mieszka z ojcem, matka opuściła rodzinę. Znalazła innego faceta, ale czasem rozmawia z córką przez telefon. 



Josh Cullen
Unika raczej ludzi, lecz ma grupę swoich kolegów. Prawie zawsze trzyma się ze swoim rodzeństwem. Chętnie przyjmuje oferty pomocy. Jest nieśmiałym chłopakiem, większosc osób nie wie nic o jego życiu, o jego rodzinie.

Mam nadzieję że będziecie chętnie czytac mojego bloga. Zapraszam na 1 rozdział.
Szablon wykonany przez Lady Spark